Jeśli pomyślimy logicznie, dojdziemy do wniosku, że cały nasz świat i wszystko, co nas otacza, ma charakter procesu, nieustannego dziania się.
To nic innego jak powtarzające się akcje i reakcje. Nic nie jest tak naprawdę statyczne, wszystko wibruje. Wielu z nas nurtuje pytanie, czy to, co się zdarza, jest z góry ustalone i mamy do czynienia z efektem domina. Odpowiedź jest niejednoznaczna i zależy od tego, czy w swoim życiu będziemy aktywni, czy też pozostaniemy „reaktywni”. Jeśli zdamy sobie sprawę z tego, w jakim momencie na życiowej drodze się znajdujemy i w którą stronę możemy skręcić, otworzą się przed nami możliwości, których nie dostrzegaliśmy.
Będziemy mogli skręcić w dowolną ścieżkę i rozwijać w wymarzonym kierunku. Takiej szansy pozbawieni są ludzie reaktywni. Nie podejmując życiowych wyborów bez bodźca z zewnątrz, biorą to, co przynosi im życie. Sami siebie skazują na efekt domina.
Dziwne sploty wydarzeń i życiowe przypadki, które ich spotkają nie zawsze są czymś złym i objawem życiowej bierności. Trzeba pamiętać, że tak nasz wybór, jak i jego brak niesie ze sobą określone konsekwencje. Efektu domina nie da się więc całpowicie uniknąć, ale możemy zadecydować, w którą stronę potoczą się klocki.
Źródło: lifecoachcode.com
Chyba ktoś się nie popisał. 20 kwietnia to Baran, a nie Byk. W każdym razie trzy razy z rzędu to Baran, a co cztery lata, w roku przestępnym to Byk.