Baran na wesoło
W dzieciństwie Baran to prawdziwe żywe srebro i synonim słowa ADHD. Jeszcze zanim przyjdzie na świat, daje się matce we znaki kopaniem i wierceniem się, bo chce jak najszybciej wydostać się na świat i pokazać wszystkim, co potrafi.
Kiedy już przyjdzie na świat, wcale nie staje się spokojniejszy, ale przeciwnie, zadręcza swoje otoczenie pełnym złości wrzaskiem, który może oznaczać, że Baranek wcale nie ma ochoty leżeć w łóżeczku, ale broić i dawać się wszystkim we znaki.
Na nic próby uspokojenia, sam musi się zmęczyć, wobec czego wskazane jest zaopatrzyć się w zatyczki do uszu.
W późniejszym wieku Baran musi wszystko zobaczyć i wszystkiego dotknąć, wszędzie go pełno i nie ma miejsca, do którego by nie dotarł. Niestety zostaje mu tak na zawsze… Jako dorosły, Baran nadal jest nieokiełznany, a nawet jeszcze bardziej chce okazać swoją niezależność. Buntuje się przeciw wszystkiemu i wszystkim, czasem nawet nie wiedząc, po co i dlaczego, aż sam się w tym wszystkim gubi. Może się nawet okazać, że buntuje się już przeciwko temu, przeciwko czemu dawno występował, przez co nieraz jest obiektem kpin.
Dla niego jednak wszystko jest bardzo serio i oddaje się wszystkiemu z taką samą konsekwencją, czasem działając kompletnie bez sensu, a jeśli ktoś próbuje mu to uświadomić, zawsze pozostaje mu argument… pięści. W ten sposób Baranowi udaje się zwykle przekonać wszystkich do wszystkiego. Uwielbia dokuczać innym, podjudzać i rozpowszechniać niecne plotki.
Jego ulubionym zajęciem jest też upijanie towarzyszy, spośród których ma najmocniejszą głowę, a potem ma niezłą zabawę, naigrawając się z nich jeszcze przez długi czas. Na imprezie chce pić ze wszystkimi oraz bryluje jako opowiadacz dowcipów o poziomie rynsztokowym, wobec czego niektóre towarzystwa go unikają.
Nie stroni też od śpiewania, choć rzadko wychodzi mu to lepiej niż beczenie, wobec czego na każdym towarzyskim spotkaniu to właśnie on jest w centrum uwagi.
Gdy Baran się zakocha, gotów jest do wszelkich poświęceń i nie zna w tym umiaru. Sypie komplementami jak z rękawa, niestety nie zawsze szczęśliwymi, obdarowuje ukochaną osobą tonami fałszywego złota i kradzionych kwiatów. Wygląd płci przeciwnej jest dla niego bardzo ważny, przez co często widuje się go w otoczeniu osób wyglądających jak z obrazka i ledwie potrafiących przeliterować własne imię. Nie przeszkadza mu to, bo sam dzięki temu może czuć się mądrzejszy.
Na kolejnej stronie zobaczysz, które znany osoby urodziny się w znaku Barana
Bardzo pasuje. Szok.
Barany są kochane, ja tam uważam, że to najlepszy możliwy znak :)
zgadza sie .z Taka Betka kiedyś byłem .baran i 33 numerlogiczna, mialacos takiego w sobie ze poezja,dodakowo byla tak naturanie ladna . IDEALNA była .:)
P.S/to była bratnia dusza .po 18 latach sie spotkaliśmy spowrotem. ja baran i 11 miestrzowska ,idelane polaczenie bylo :)
duzo prawdy,ale ze skorpionami zawsze sa problemy,moja pierwsza dziewczyna,siostra,skorpion nie jest moim znakiem szprzyjajacym
KŁAMSTWO! Baran zaczyna się od 21 marca! Zakłamany portal…
Masakra też jestem ciężki mówię co myślę i ponoszę konserwację Ale cóż jeb….ć fałszywych ludzi. Pozdrawiam prawdziwe Barany
żle napisane nie lubią uległych kobiet , a ostatnie zdanie zaewsze to ma koziorożec (choć na prawdę go nie ma) a nie baran
Banialuki!!! . Mam 37 lat i w moim życiu trafiały się przeważnie ’ Barany’. To grubo skórne,zaborcze, agresywne,ograniczone,duchowo i zawodowo, do tego ze zdolnościami do nałogów, nie rzadko leniwe typy. Z pozdrowieniami (BLIZNIĘTA).
Słowo w słowo ja… Nawet do wojska zamierzałam pójść (kto wie? Jeszcze wszystko przede mną ;-))
Kropka w kropkę, co tu dużo mówić
Właśnie rozstałam się z mężem Baranem, nie dałam rady z ciągłymi wybuchami niepohamowanych emocji. To samo potwierdzają nasi dwaj synowie. Ojciec Baran jest bardzo ważnym facetem w ich życiu, ale potwierdzają, że się wrzaskiem wyładowywał. Słomiany zapał, to też prawda, lubił zaczynać nowe rzeczy, nowe projekty, ale młotek łapał raz na pół roku i wołał do mnie, żebym mu pokazała wszystko co ma do zrobienia od razu, bo nie wiadomo kiedy znowu złapie młotek w rękę. Wierny. Jako facet z którym byłam 25 lat, nie dał mi powodów do zazdrości. Niestety lubił wydawać pieniądze, zadłużył nas poważnie aż dwa razy w życiu, co nie jest solidnym fundamentem dla stałości związku. Ja jestem osobą, która przed atakami w wybuchami broniła się ucieczką w siebie, dlatego jeśli partnerka nie lubi się postawić, to lepiej dwa razy niech się zastanowi nad wyborem.
Chujowo to napisali i chuj!
zgadza się w 100%
he he,ach te barany………………..
Skąd oni to wiedzą? Pasuje do mnie jak nie wiem…
Kobietom to i tak nie dogodzi, każda chciała by mieć barana, ale do wszelkich innych robót najlepiej jak by był koniem.
Strzelec pól koń pól człowiek:) Pozdrawiam:)
…może tak być :-)
Ja, to lubię o sobie czytać, to takie budujące ;)
jqmsjamns
idealnie pasuje do mnie ..